Kartofel Ciekawy
Profesja: Mage
Poziom: 192
Postów: 8
Reputacja: 21
|
02:22 / 26-11-2024
- Anbar, miasto na kontynencie Verdent. Składa się ono zarówno z części podziemnej jak i naziemnej. Część podziemna została wybudowana by chronić ludność przed różnego rodzaju katastrofami, które mogą nastąpić. Aktualnie część podziemna służy rozwojowi wysokiej technologii podczas gdy górną część zamieszkują ludzie.
- W części naziemnej znajduje się szpital założony przez pionierów w dziedzinie medycyny z rodziny Wraith. Zephyra jest powszechnie lubianą i szanowaną lekarką, prowadzącą rodzinny szpital.
- Pewnego dnia do szpitala trafia kilku ludzi, którzy przejawiają dziwne objawy gnicia skóry. Ich ruchy stają się coraz bardziej chaotyczne, a inteligencja wyraźnie zanika.
- Zephyra zaczyna prowadzić badania. Bystry umysł oraz przeprowadzenie śledztwa pozwala jej szybko dojść do wniosków, że zarażeni zaczęli przejawiać objawy choroby zaraz po powrocie z wyprawy w okolice Puszczy.
- W tym momencie pojawiają się aktorzy z Kewelan zaczynający podsycanie nienawiści do młodej lekarki. Jednak jej renoma wśród zwykłych ludzi nie pozwala na osiągnięcie określonych celów.
- Zephyra nadal prowadzi badania, a wyniki tych badań pozwalają jej stwierdzić, że wszyscy zarażeni nie są zarażeni wirusem, a pasożytem kontrolującym umysły ludzi. Kontrolowanie zabiera cenne minerały z organizmu człowieka i powoduje gnicie tkanki.
- Prowokatorzy przechodzą do kolejnej części planu mającej na celu powstrzymanie badań. Tym razem podsycają innych naukowców oraz władców miasta. To z czasem zaczyna przynosić efekty.
- Zephyra przygotowuje sposób kuracji, mającej na celu wyeliminowanie pasożyta oraz przywrócenie chorych do ich początkowego stanu.
- Prowokatorzy wmawiają, że ów lekarka wcale nie ma w planach wyleczenia chorych, a jedynie stworzenie nowego gatunku jej podległego - nieumarłych. Ma to być rzekomo powodem zazdrości o stworzenie gatunku istot mechanicznych. Wmawiają naukowcom i władcom miasta, że jedyną możliwością jest spalenie zarówno zakażonych i jaki wszystkiego nad czym Zephyra pracowała do tej pory.
- Kuracja zaczyna przynosić efekty, pasożyt słabnie, a ciało przestaje gnić.
- Rada naukowców oraz władcy miasta wzywają Zephyrę do spalenia zarówno jej pacjentów jak i efektów badań i kuracji. Nie przemawiają do nich żadne argumenty. Wyznaczają termin eksterminacji.
- Zephyra zabiera swoich pacjentów, efekty swoich badań i ucieka ze swoimi pacjentami na inną część kontynentu.
- Gdy docierają na miejsce kończy kurację i wraz z nowymi kompanami rozpoczyna budowę nowej osady, jednocześnie dalej kontynuując badania by dowiedzieć się co było konkretnie przyczyną zachorowania i skąd pasożyt się wziął.
- Dochodzi do szokującego odkrycia. Gatunek leśnych istot zwabiał ludzi, a następnie podczas współżycia dochodziło do zarażenia. Prowadząc dalej badania Zephyra dowiaduję się, że pasożyt nie jest w stanie ani przejąć, ani kontrolować leśnych istot po prostu sobie żyje wewnątrz nich.
- Nowa Osada przyjmuje nazwę kontynentu. Powstają pierwsze mury, a także rozpoczyna się budowa drugiej części miasta, części mieszkalnej.
- Zephyra zauważa, że ci którzy zostali wyleczeni są w stanie żyć dłużej niż 40 lat. Stają się praktycznie Nieśmiertelni. Jest to prawdopodobnie efekt zakażenia pasożytem jaki został nabyty przez organizm ludzi podczas infekcji.
- Część mieszkalna zostaje ukończona, a do Nowego Miasta przybywają wysłannicy kościoła z kontynentu Berstain. Oferują oni uznanie przez kościół Nowego Miasta jako stolicy kontynentu w zamian za możliwość wybudowania świątyni. Jest to dobry początek zemsty na mechanicznym mieście, ponieważ uznanie przez kościół jest równoznaczne jako uznanie przez bogów, nadaje miastu prestiż, który jest niemal wymagany by przyciągnąć dodatkowych kupców.
- Świątynia zostaje wybudowana. Początkowo kapłani nie sprawiają większych problemów jednak z czasem wysłannicy kościoła zauważają, że mieszkańcy miasta żyją podejrzanie długo.
- Wkrótce informacje o wyleczonych nieumarłych docierają do kościoła, a wraz z nimi informacja o tym, kto tego dokonał. Zephyra zostaje oficjalnie oskarżona o nekromancję i wygnana z miasta.
- Nieoficjalny powód, a zarazem faktyczny nie dotyczył wcale nekromancji. Główny kapłan w świątyni zażądał od Zephyry zostania jego nałożnicą i poczęcia mu potomstwa. Żądanie zostało odrzucone, a w ramach zemsty główny kapłan wykorzystując swoich ludzi podrzucił do mieszkania Zephyry księgi o nekromancji oraz kazał narysować pentagram. Następnego dnia udowodniono Zephyrze, wskazując na dowody, jej rzekome powiązania z nekromancją.
- Żadne faktyczne księgi posiadające jakąkolwiek wiedzę lub moc w tamtym czasie nie istniały.
- Zephyra zamieszkała w domku na drzewie. Nadal prowadziła badania, zbierała informacje na temat gatunków znajdujących się na kontynencie oraz starała się prowadzić spokojne życie.
- Pewnego dnia Zephyra zauważyła u siebie objawy infekcji pasożytem. Mając doświadczenie przygotowała kurację i po niedługim czasie była w pełni uleczona. To oznaczało tylko jedno, Zephyra w tym momencie stała się długowieczna.
- Spokojne życie jednak pewnego dnia zostało przerwane przez pięciu przybyszy. Jak stwierdzili “przebyli długą drogę i poszukują miejsce na odpoczynek”. Zephyra czując, że nie są ludźmi, zażądała od nich by ujawnili swoją tożsamość. Na jej żądanie ukazały się jej oczom czarne jak otchłań skrzydła strażników. Jeden z nich zapytał czy widok ich skrzydeł jej nie przeraża, jednak Zephyra była nimi zafascynowana i nie odczuwała przerażenia, pogardy czy obrzydzenia. Od tej pory piątka nieznajomych zamieszkała w domku na drzewie.
- Zephyra co jakiś czas była zmuszona wrócić do miasta był uzupełnić zapasy najpotrzebniejszych rzeczy. Za każdym razem była wyszydzana i poniżana, bo pomimo jej wygnania kościół nadal ją zaszczuwał wśród ludzi w Nowym Mieście. Tym razem jednak do miasta udało się z nią dwóch upadłych.
- Mieszkańcy po przybyciu Zephyry już mieli rozpocząć festiwal wyszydzania i poniżania, jednak gdy zauważyli, że wraz z nią przybyło dwóch zupełnie nieznajomych posiadających aurę niewidzianej nigdy dotąd powstrzymali się czekając na rozwój wydarzeń. Jednak nie wszyscy mieli na tyle wstrzemięźliwości.
- Zaczęło się niewinnie, od zwiększania ceny produktów, jednak z każdą chwilą było coraz gorzej i gdy miało zaraz dojść do linczu, wkroczyli nieznajomi stając w obronie Zephyry i konfrontując się z mieszkańcami. Konfrontacja przyjęła nieoczekiwany obrót, z nienawiści wmówionej ludziom przez kościół, ludzie z każdym kolejnym słowem wypowiadanym przez nieznajomych zdawali się coraz mniej uprzedzeni i agresywni. Całej tej sytuacji przyglądali się kapłani, którzy widząc dokąd to zmierza zdecydowali się wkroczyć. Gdy tylko zaczęli swój festiwal zaszczuwania, jeden z nich ujawnił swoje skrzydła pokazując kim jest naprawdę.
- Entisupremi. Członek rady 12. Tak został przedstawiony przez Zephyrę, która dodatkowo wypowiedziała jego imię. Sama nazwa wzniesionych strażników najwyższej rangi będących członkami Rady 12, jest uznawana przez kościół za świętą i nikt z ludzi, ani nie ludzi czy nawet członków Kościoła nie ma prawa jej wypowiadać. Jednak Zephyra wypowiedziała także imię członka rady 12 co zmuszało członków Kościoła do natychmiastowej eksterminacji tej, która dopuściła się najwyższej obrazy.
- W tym momencie ujawnił się także drugi upadły, a ujawnienie się dwóch upadłych wyzwoliło swego rodzaju sygnał alarmowy i w dosłownie chwilę pojawiło się trzech kolejnych upadłych. Każdego z nich Zephyra przedstawiła z imienia. Wiedząc o tym jak kościół reaguje na wypowiadanie ich imienia lub nazwy ich wzniosłości, jeden z upadłych skwitował przedstawienie ich z imienia “Ona jedna jest godna by je wypowiadać”. W tym momencie wizerunek kościoła całkowicie się załamał. Zephyra wróciła do miasta, do swojego domu wraz z upadłymi, będąc na równi z nimi czczona przez mieszkańców jako ta, która jest godna.
- Mijały lata, przez ten czas rola kościoła została zmarginalizowana i chociaż wyraźnie, choć nie mogli okazywać tego wprost, to nadal żywili oni niechęć i urazę do Zephyry.
- Pewnej nocy czas zatrzymał się dla wszystkich niżej postawionych istot. Zostało to zauważone przez upadłych. Kiedy wyszli oni na zewnątrz ich oczom ukazały się dwa obrazy, gdyż upadli strażnicy nadal posiadali umiejętność widzenia zarówno Iluzji gdy ta była rzucana jak i rzeczywistości w tym samym czasie. Temu oku strażników, które widziało iluzję ukazał się widok wielkich meteorytów spadających z nieba. Natomiast drugiemu oku ukazały się Wielkie wyspy wyrywane z płaszczyzny 0 i unoszące się w przestworza. Dla upadłych było jasne co się stało. Cesarz Tytanów tym razem zmuszony przez Wielką radę użył swojej umiejętności po raz drugi tworząc płaszczyznę +1, oddzielającą płaszczyznę 0 od płaszczyzny +2. Jednak nie to było najgorsze, wyrywając taki ogromny teren z losowych miejsc superkontynentu doprowadzono do jego rozerwania i pozostawienia w tych miejscach ogromnych dziur zalewanych przez wszechocean. Stało się jasne, że za chwilę powstanie płaszczyzna -1, będąca podwodnym światem oddzielającym płaszczyznę 0 od płaszczyzny -2.
- W przeddzień użycia umiejętności przez cesarza Tytanów, używając zaawansowanej technologii, naukowcy w mieście Anbar przechwycili sygnał o zbliżającym się niebezpieczeństwie.
- Ze względu na ogromną ilość gatunku mechanicznych istot, liczba miejsc w części podziemnej miasta była znacznie ograniczona, dlatego też z naziemnej części miasta pod przykrywką testów ściągnęli jedynie tych mieszkańców, którzy mogli się przydać. Nawet jeśli miało to rozdzielić rodziny. Pozostałych, uznanych przez specjalny system nikt nie zamierzał powiadamiać o zbliżającym się niebezpieczeństwie.
- Upadli strażnicy zdecydowali się zbliżyć się do powstałych dziur. Jednak zanim mogliby do tego przejść pozostała im obrona miasta przed nadchodzącymi falami.
- Używając swojej mocy, upadli strażnicy ochronili Nowe Miasto wraz z jego mieszkańcami.
- Naziemna część miasta Anbar została zmieciona przez gigantyczne fale zabijając wszystkich jej mieszkańców.
- Tych którzy rzekomo mieli zostać ocaleni czekał znacznie gorszy los. Miasto było otoczone labiryntem jaskiń, gdy pierwsi mieszkańcy dotarli do bram miasta podziemnego zostali zatrzymani ponieważ wykryto u nich zarażenie się pasożytem zmieniającym ich w nieumarłych.
- Żal z powodu utraty bliskich znajdujących się na naziemnej części miasta jedynie przyspieszył rozwój pasożyta. Nawet gdyby naukowcy z miasta podziemnego chcieli im pomóc to nie byliby w stanie ze względu na brak badań jakie przeprowadziła swego czasu Zephyra Wraith.
- Upadli strażnicy ochraniając miasto zauważę i, że nadal czas jest zatrzymany. Sytuacja nie miała miejsca przy pierwszym użyciu umiejętności przez cesarza Tytanów. Udali się oni do jednej z wyrw, wyczuli aurę, której nie byli w stanie nawet opisać. Przewidywali jednak, że to co znajduje się na płaszczyźnie -2 jest znacznie bardziej niebezpieczne niż nawet smoki, przez które wielka Rada zdecydowała się na szantaż cesarza tytanów i zmuszenie go do użycia swojej umiejętności tworząc płaszczyznę +1 stworzoną z latających wysp. Nie zastanawiając się wiele postanowili oni opuścić płaszczyznę 0 i zatrzymać potencjalne niebezpieczeństwo tam, gdzie aktualnie się znajduje, ponieważ po zalaniu wszystkich wyrw wszechoceanem stworzy się pełnoprawna płaszczyzna oddzielająca jeszcze nieznane niebezpieczeństwo od płaszczyzny 0.
- Od zniknięcia upadłych strażników minęło kilkadziesiąt lat. Dopiero po tym czasie, czas zaczął płynąć na kontynencie Verdent. Przez te kilkadziesiąt lat inne kontynenty zdołały się podnieść po użyciu przez cesarza tytanów i jego specjalnej umiejętności. Na kontynencie szybko stało się jasne co się wydarzyło. Superkontynent został rozszczepiony, powstał podwodny świat, a podróże morskie stały się nad wyraz niebezpieczne. Upadli strażnicy zniknęli i wygląda na to że stało się to kilkadziesiąt lat temu. Kościół szybko wykorzystał okazję by zrzucić całą winę na upadłych strażników. Kolor ich skrzydeł oficjalnie został uznany jako obrzydzający i będący przyczyną wszelkich nieszczęść. Zaczęto również ponownie sukcesywnie zaszczuwać Zephyrę jako tę, która sprowadziła upadłych, przynoszących nieszczęście.
- W mieście pojawili się ludzie określający się jako Bursztynowe Bractwo. Po sprawnym rozeznaniu się w sytuacji panującej w mieście zaproponowali oni Zephyrze pomoc w kilku kwestiach. Pierwszą kwestią było doprowadzenie do sytuacji umożliwiającej trzymanie na smyczy kościół oraz ich zapędy do szczucia i zemsty za lata zniewagi. Kolejnymi kwestiami była obrona przed pojawiającymi się coraz częściej piratami. Zaproponowali oni rozbudowę umocnień oraz restrukturyzację wojsk. Trzecią kwestią była pomoc w rozwoju handlu i gospodarki. Jednak ostatnia kwestia zmroziła wszystkim krew w żyłach. Okazało się, że po tak zwanym upadku, Imperium Berstain wykorzystało sytuację i podbiło cały kontynent, który został utworzony po rozszczepieniu superkontynentu. Teraz zmierzają oni do nowego kontynentu, a jest nim Verdent. Dlatego też proponują na północy kontynentu wybudowanie wielkiej twierdzy w Daleaner. Zephyra przystała na tę propozycję.
- Nikt wtedy jeszcze nie podejrzewał w jakim stanie była Zephyra i co wydarzy się za niepełny rok.
- Bursztynowe bractwo potrzebowało zaledwie pół roku aby tego dokonać i zrealizować wszelkie zamierzone cele. Co spowodowało, że ich ranga urosła do znacznie większej niż mogłaby kiedykolwiek urosnąć ranga kościoła co z kolei pozwoliło na trzymanie kapłanów krótko i z dala od Zephyry. Szczęście jednak nie trwało zbyt długo. Imperium zaatakowało.
- Imperium zaatakowało z dwóch stron od północy oraz od północnego zachodu. Od północnej strony gdzie znajdowała się twierdza najeźdźcy zostali błyskawicznie wyeliminowani. Nie pozwoliło to na dotarcie żadnego nawet najmniejszego meldunku do tej części armii, która wylądowała w północno-zachodniej części kontynentu, przez co ta nie była nawet świadoma istnienia twierdzy.
- W swojej nieświadomości armia północny zachód maszerowała na wschód, a następnie na południe. Gdy było już pewne, że wszystkie siły Imperium znajdują się w centrum kontynentu od południa zrestrukturyzowane siły Verdenckie zajęły walką przednie szeregi armii Imperium. Siły znajdujące się w twierdzy wyruszyły i uderzyły w oddziały imperialne od północy. Duch walki Wojsk Imperium się załamał, podobnie jak karki ich żołnierzy. Wojna z Imperium trwała miesiąc.
- Dwa miesiące po zakończeniu walki z Imperium, Zephyra udała się do Bursztynowego Bractwa po pomoc, gdyż wiedziała, że kościół tylko czeka na jakiekolwiek jej potknięcie. Zephyra przybyła późną nocą do siedziby Bursztynowego Bractwa. Z dzieckiem na rękach. Okazało się, że przez ten czas była przy nadziei. Córka, którą nazwała Lucia, była owocem miłości z jednym z upadłych strażników. Gdyby kościół dowiedział się, że potomstwo tych, których uważali za przyczynę całej katastrofy znajduje się w mieście i kto ją począł rozpętałoby się piekło. Sytuacja była o tyle zła, że nowonarodzone dziecko nie było człowiekiem, a strażnikiem. I to nie pierwszym lepszym ponieważ posiadała trzy pary skrzydeł co nadawało jej wyjątkowego statusu bo gdyby doszło do wzniesienia mogłaby zasiadać w radzie 12 i stać się Entisupremi.
- Bursztynowe Bractwo wywiozło w tajemnicy Zephyrę oraz jej córkę do domku na drzewie, w którym Zephyra niegdyś żyła na wygnaniu.
- W tym samym w czasie do wielkiej rady strażników dotarło, że wyrzucenie pięciu strażników spowodowało niemożliwość umierania ras za wyjątkiem rasy Tytanów.
- Początkowo zdecydowano się nic z tym nie robić, jednak gdy zorientowano się, że nie tylko powoduje to brak napływu dusz do płaszczyzny +2, ale również powoduje gwałtowny wzrost Technologiczny na płaszczyźnie +1, zdecydowano się działać.
- Wielka Rada zdecydowała się podjąć działania w tym celu był stabilizować zarówno poziom technologiczny na wszystkich kontynentach za wyjątkiem Kewelan, liczbę mieszkańców na kontynentach, a także zapewnienie ciągłego dopływu dusz. Zdecydowano się na cykliczną eksterminację.
- W tym czasie Zephyra wraz z jej córką Lucią wiodły spokojne życie w domku na drzewie, z dala od Nowego Miasta będące całkowicie nieświadome, że na wszystkich kontynentach rozpoczyna się właśnie pierwsza eksterminacja.
- Jeszcze w czasie pierwszej eksterminacji Bursztynowe bractwo dociera do ksiąg będących w posiadaniu kościoła, dotyczących nekromancji. Te same księgi były wykorzystane do oskarżenia i wygnania Zephyry z miasta. W czasie gdy doszło do tej sytuacji na płaszczyźnie 0 nie było jeszcze magii. Po drugim użyciu umiejętności przez cesarza Tytanów, ta pojawiła się na płaszczyźnie 0 sprawiając, że to co stworzył kościół teraz mogłoby mieć faktyczne zastosowanie.
- Bursztynowe bractwo prosi Zephyrę, jako że posiada ona już wiedzę na temat gatunku nieumarłych o stworzenie ośmiu ksiąg gatunku, a także na podstawie księgi nekromancji stworzenie sposobu ich przyzwania, tworzenia magicznych narzędzi, gatunkowych dungeonów oraz gatunkowych zaklęć, a także jeszcze kilku rzeczy i umieszczenie ich w księgach. Zephyra zgadza się pomóc w przedsięwzięciu, mając w pamięci, że Bursztynowe Bractwo jako jedyne stało po jej stronie.
- Po pierwszej eksterminacji kościół uznaje to za karę za praktykowanie nekromancji oraz tworzenie w ten sposób długowiecznych ludzi. Aby uchronić ludzkość przed kolejnymi eksterminacjami decydują się na złapanie Zephyry i dostarczenie jej strażnikom. Nie wiedzą jednak, że Zephyry już od dawna nie ma w mieście. Gdy tylko dociera do kapłanów co się właśnie stało i jak Zephyra po raz kolejny sobie z nich zadrwiła decydują się na wysłanie swoich ludzi w celu odnalezienia jej.
- Księgi gatunku zostały ukończone. Zgodnie z przewidywaniami bursztynowego bractwa wytworzone księgi miały faktycznie moc i możliwości do realizowania tego co jest w nich zapisane.
- Do domku na drzewie przybywa wysłannik Bursztynowego Bractwa, informując Zephyrę o zamiarach kościoła. Podczas rozmowy wysłannik oraz Zephyra są świadkami rzeczy zarówno przerażającej jak i wspaniałej. Córka Zephyry, Lucia jest w stanie dokonać samoistnego wstąpienia zostając Entisupremim. Co więcej jest w stanie ten proces odwrócić stając się na powrót Entitanem. Na nieszczęście, całej sytuacji przyglądał się z ukrycia wysłannik kościoła. Prawie całej, gdyż dotarł on na miejsce w chwili, gdy córka Zephyry cofnęła proces wzniesienia.
- Wysłannik kościoła, który śledził wysłannika Bursztynowego Bractwa wrócił do miasta i doniósł kościołowi o zaistniałej sytuacji. Stało się jasne, że Zephyra poczęła dziecko jednemu z upadłych strażników i to z tego powodu dochodzi do eksterminacji, ponieważ strażnicy szukają tego dziecka i chcą zabrać je by wcielić je w swoje szeregi.
- Gdy na kontynencie Verdent miała rozpocząć się kolejna eksterminacja, wysłannicy kościoła przywitali strażników informując ich, że już nie muszą dokonywać eksterminacji ponieważ ich wierni słudzy znaleźli przyczynę ich gniewu. Strażnicy byli wyraźnie zdziwieni skąd kościół może wiedzieć, że przyczyną eksterminacji jest to, że jeden z upadłych lub być może nawet kilku odpowiadali za istnienie Mechaniki śmierci. Kapłani wyjaśnili im, że ta której poszukują poczęła jednemu z upadłych dziecko i jest ono jednym z nich. Posiada trzy pary skrzydeł. Strażnicy dostając taką informację nie wiedzieli co zrobić dalej, dlatego zdecydowali nie zaczynać eksterminacji i wysłać jednego z nich do płaszczyzny +2 by zasięgnąć porady od wielkiej rady. Całej sytuacji przyglądał się człowiek Bursztynowego Bractwa, który niezwłocznie wysłał jednego ze swoich ludzi by poinformował Zephyę o tym co się dzieje by ta w porę ukryła swoją córkę.
- Człowiek bursztynowego bractwa dociera do domku na drzewie i informuje o całym zajściu. Zephyra prosi go, aby zabrał jej córkę do twierdzy w Daleaner. Ona sama postanawia zostać w domku na drzewie.
- W tym czasie na płaszczyźnie +2 jeden ze Strażników informuje Wielką radę o całym zajściu.
- Gdy strażnik skupia cały swój przekaz na córce Zephyry, przerywa mu jeden z Entisupremi, będąc wyraźnie bardziej zainteresowanym samą Zephyrą niż jej córką. Stworzenie strażnika z trzema parami skrzydeł ze zwykłej duszy wymaga znacznie więcej czasu i pracy, a i tak nie daje to stuprocentowej pewności, a do tego i tak potrzebne jest dużo szczęścia. Pozyskanie kogoś, kto byłby w stanie "tworzyć” strażników z trzema parami skrzydeł mogłoby znacząco zwiększyć możliwości wielkiej rady i znaczenie samych strażników jak i również płaszczyzny +2.
- Jeden z członków wielkiej rady rozkazał strażnikom by ci trzymali się ustalonego planu. Według planu strażnicy mają wykorzystać istnienie córki Zephyry, która i tak najprawdopodobniej ją gdzieś ukryła, do tego by zaszantażować jej matkę, która w całym tym planie jest najważniejsza i musi zostać dostarczona z własnej nieprzymuszonej woli do płaszczyzny +2. Strażnicy mają się udać do wskazanego miejsca, a następnie poinformować ją, że o wszystkim wiedzą, ale są w stanie oszczędzić jej córkę jeśli będzie z nimi współpracować. Mają na to słowo wielkiej rady. Jeśli zaś nie zechce współpracować… może się to dla jej córki źle skończyć.
- Gdy strażnicy przybyli do domku na drzewie, zastali jedynie Zephyrę. Ta przystała na ich propozycję, nie mając świadomości, że strażnikom nie chodzi o jej córkę tylko o nią. Zephyra zgodziła się na udanie się do płaszczyzny +2. Gdy mieli już opuszczać płaszczyznę 0, jednemu ze Strażników wymsknęło się, iż po dotarciu na miejsce zostanie ona nowym Entisupremi. Zephyra postawiła w związku z tym jeszcze jeden warunek. Przed opuszczeniem płaszczyzny 0, mają się z nią pokazać w Nowym Mieście, tak aby wszyscy kapłani mogli zobaczyć jak jest zabierana z płaszczyzny 0. To był zaledwie początek jej zemsty na kapłanach za doświadczenie wszystkich krzywd jakich doświadczyła zarówno ona jak i jej córka. Strażnicy przystali na jej warunek, a po dotarciu do Nowego Miasta odbyła się krótka inscenizacja. Kapłani czuli, że po takim długim czasie w końcu odnieśli sukces. Zwyciężyli.
- Po dotarciu do płaszczyzny +2, Zephyra przeszła proces zostawania strażnikiem, a następnie gdy zakończyła proces wzniesienia, została nowym Entisupremi, a także pierwszym członkiem nowej, małej rady.
- Nie Minęło wiele czasu, aż Zephyra dostała zadanie eksterminacji na kontynencie Verdent, problem długowieczności po upadku pięciu nadal pozostawał niezmienny. Jednak dla Zephyry nie miało to już większego znaczenia, jednak miało się to wkrótce zmienić po jej pierwszej przeprowadzonej eksterminacji.
- Skala zniszczeń jakiej była świadkiem Zephyra skłoniła ją do poważnych przemyśleń, w końcu mieszkańcy Nowego Miasta byli potomkami tych, których uratowała z mechanicznego miasta.
- Przy jednej z kolejnych eksterminacji nawiązała ponowny kontakt z Bursztynowym Bractwem zawiązując cichy sojusz. Bursztynowe Bractwo miało przygotować Plan mający na celu zniesienie “dobrego planu” polegającego na eksterminowaniu.
- Gdy rozpoczęła się kolejna eksterminacja plan był gotowy. Bursztynowe bractwo wykorzystało wszystkie 8 ksiąg gatunków i podstępnie pokonały strażników, jednocześnie biorąc żywcem aż pięciu strażników z dwiema parami skrzydeł. To było gigantyczne upokorzenie strażników.
- Po upokorzeniu strażników na scenę ze swoją rolą do odegrania wkracza Zephyra przedstawiając plan rozwiązania sytuacji i wyjścia z twarzą z przegranej. Plan polega na przedstawieniu tej przegranej nie jako przegranej strażników, ale głównego wymagania polegającego na wygraniu ze strażnikami. Jeśli jakiemukolwiek kontynentowi, jakiejkolwiek rasie udałoby się odeprzeć eksterminację, ci w nagrodę otrzymaliby nowy, bardziej przyjazny i nie aż tak drastyczny system zadowalający każdą ze stron. Wszyscy mieszkańcy po ukończeniu 30 lat otrzymywaliby dziesięcioletni Quest. Zadanie polegałoby na pokonaniu wysłannika strażników, tak aby w całym tym systemie strażnicy nie musieli przegrywać zachowując twarz, dlatego należało stworzyć nowy byt, który miał nosić nazwę - Nesher. Zadaniem Nesher'a byłaby weryfikacja czy dana jednostka może osiągnąć większy wiek powyżej 40 lat czy nie. Każdy mieszkaniec musiałby pokonać takiego wysłannika przed ukończeniem 40 lat, jeśli tego by nie dokonał zostałby zabierany do płaszczyzny +2 co miało imitować jego śmierć. Nesher'em stawał lub stawała się kapłanka lub kapłan wyznaczony przez Entisupremi. W tym przypadku byłaby to Zephyra. Przy użyciu specjalnej umiejętności udzielenia skrzydeł, Nesher niebędący stricte strażnikiem otrzymywałby część mocy, a także trzy pary skrzydeł w kolorze, jaki posiada Entisupremi używający umiejętności udzielenia skrzydeł. Po pokonaniu takiego bytu, mieszkaniec uzyskiwałby dodatkowe 20 lat, i po raz kolejny musiałby się podjąć tego zadania po osiągnięciu 50 lat i musiałby tego dokonać przed ukończeniem 60.
- Wielka rada przystała na propozycję Zephyry, jednocześnie finalizując jej zemstę na kapłanach. Od tej pory to od niej zależy kto zostanie naznaczony i uzyska wielki przywilej posiadania skrzydeł o kolorze, który posiada jeden z rady 12.
Polubienia: 0
|